Według tekstów sumeryjskich chorobom ulegali nie tylko ludzie, ale także i bogowie. Jednym z bardziej znanych przypadków jest choroba boga Enkiego, z której leczyła go bogini Ninhursag, a zatem mimo szczupłości źródeł świadczy to o tym, że pojęcie leczenia i medycyny było Sumerom znane.
Z medycyną związanych było wielu bogów. Patronką sztuki medycznej była bogini Baba, znana także pod imieniem Ninisinana lub Gula. Ponadto Ninurta, Ninazu i Ningiszzida uważani byli także za bogów sztuki lekarskiej, a za praojca lekarzy uważano boga Enkiego. W imieniu tych bóstw występowali kapłani-lekarze, będący na usługach króla bądź świątyni. Obok nich praktykowali też i prywatni lekarze, którzy nie byli kapłanami.
Najstarszy podręcznik, dotyczący sposobów leczenia pochodzi z miasta Nippur z około 2200 roku p.n.e. (Ryc.1). Stanowi on jedyne źródło informacji o medycynie szumerskiej, ale jest to wystarczający dowód daleko posuniętego rozwoju tej gałęzi wiedzy w tamtej odległej epoce. Zawarte w tekście wzmianki na temat różnych czynności i procesów świadczą pośrednio, że Sumerowie posiadali także głęboką znajomość chemii.
Tabliczka miała długość 16 cn i szerokość 9,5 cm. Zawierała 15 recept, zapisanych 140-oma wierszami, a częściowo uszkodzony tekst zapisany jest fachowym językiem lekarskim. Jego autorem był „znawca wody” bądź też „znawca oleju” – jak Sumerowie nazywali lekarzy – o imieniu Urlugaledinna, który był nadwornym medykiem księcia Ur-Ningursu z miasta Lagasz. Na pieczęci lekarza, która jest odciśnięta na dokumencie znajduje się napis: „O, boże Edinmugi, namiestniku boga Gir, który pomaga rodzącym matkom zwierząt, Urlugaledinna, lekarz, jest twoim sługą”
Przypuszcza się, że najbardziej uszkodzona część tabliczki, czyli początkowe 21 wierszy, zawierała wykaz chorób oraz podane sposoby ich leczenia. Natomiast część tekstu, który zachował się w lepszym stanie, zawierała piętnaście zwięźle zredagowanych recept, w których podano wskazówki dotyczące sposobu przyrządzania i zastosowania leków na użytek zewnętrzny: okłady, nacierania i wewnętrzny: do wypicia, a także doboru składników.
Dokument ten wykazuje, że przy sporządzeniu lekarstw lekarz posługiwał się substancjami roślinnymi, zwierzęcymi i mineralnymi. Jego ulubionymi były chlorek sodu – sól i azotan potasu – saletra. Spośród produktów zwierzęcych najczęściej używano mleka, skóry węża oraz skorupy żółwia. Najwięcej składników było pochodzenia roślinnego: kasja, mirt, asafoektida, tymianek, w tym drzew: wierzba, grusza, jodła, figowiec i palma daktylowa. Składniki te były przygotowywane z nasion, korzeni, gałęzi, kory lub żywicy odnośnych roślin i konserwowane w formie stałej i sproszkowanej.
Przepisywane lekarstwa były zarówno maściami jak i „filtratami” do użytku zewnętrznego, jak i wewnętrznego. Przygotowanie maści polegało zazwyczaj na sproszkowaniu jednego lub kilku składników i rozcieńczeniu otrzymanego proszku winem kuszszuma, po czym zalewno mieszankę zwykłym olejem roślinnym lub olejem cedrowym. W przypadku jednego z lekarstw, w skład którego wchodził „sproszkowany muł rzeczny”, proszek ten musiał być zagnieciony miodem lub wodą, a zamiast oleju roślinnego stosowano do zalewania „olej morski”.
RECEPTA
„(…)Nalej mocnego piwa na żywicę(…)Przepisy na bardzo skomplikowane filtraty zaopatrzone były w sposób użycia. W odniesieniu do niektórych teksty mówią o sporządzaniu wywarów. Dla otrzymania potrzebnych wywarów lekarz gotował substancje w wodzie dodając alkalia i sole, dzięki którym otrzymywał prawdopodobnie większą ilość wywaru. W celu oddzielenia substancji organicznych zapewne roztwór filtrowano, chociaż brak na ten temat informacji w tekstach. Chory organ leczono przy użyciu „filtratu” poprzez nakrapianie albo przemywanie. Następnie stosowano nacieranie olejem dodając jeden lub kilka składników uzupełniających.
W celu ułatwienia pacjentowi przełknięcia lekarstw podawano mu coś do popicia – najczęściej było to piwo. W piwie rozpuszczano także sproszkowane składniki przed podaniem ich do wypicia. Używano go też wraz z mlekiem jako składnika lekarstw, wówczas rozpuszczano go w „oleju rzecznym”.
Wiedzą wspierającą sumeryjską medycynę była chemia, bez znajomości której na pewno nie można było by przeprowadzić wielu opisanych procesów. Pewne instrukcje zalecają oczyszczenie składników przed sproszkowaniem ich, co wymagało znajomości różnych chemicznych procesów. Jako składników używano sproszkowanych alkaliów – prawdopodobnie popiołu alkalicznego – otrzymywanego przez spalenie jednej z licznych roślin z rodziny Chenopodiaceae – najprawdopodobniej salicornia fruticosa – które były bogate w sodę. Innej przepisywanej substancji – saletry – także nie można było otrzymać bez znajomości chemii.
Niestety na dokumencie nie zostały wyszczególnione choroby, w przypadku, których należało stosować przepisane lekarstwa, nie ma zatem możliwości sprawdzenia ich wartości leczniczej. Jednak skuteczność niektórych przepisów da się potwierdzić, np. wartościowy był na pewno środek przeczyszczający, a substancje takie jak sól lub saletra są skuteczne – pierwsza jako środek antyseptyczny, a druga jako środek skurczający. Kolejnym poważnym brakiem z punktu widzenia badaczy jest niewyszczególnienie ilości substancji używanych jako składniki ani też dozowania i częstotliwości podawania lekarstw. Być może lekarz chciał zachować te informacje jako tajemnicę, ale możliwe też, że nie było wcale potrzeby podawania tego w tekście.
Zanim mieszkaniec Szumeru zastosował leki lub szukał ratunku u chirurga, próbował tę chorobę, która uważana była za dzieło złych demonów, wygnać przy pomocy odpowiedniego zaklęcia w imię swego boga. Prawdą jest, że lekarze - przynajmniej w pewnym okresie dziejów - sprawę magii w swej praktyce leczniczej mogli pomijać, nie oznacza jednak, że postępowanie to było zgodne z powszechnym odczuciem i praktyką. Tradycja egzorcyzmów - bądź występujących w czystej formie, bądź też uzupełnianych podawaniem leków - była starsza i głębiej tkwiła w świadomości Szumerów niż późniejsze posługiwanie się samymi lekami.
Możliwe, iż leczenie odbywało się równolegle, na dwa sposoby jednocześnie: lekarz leczył, zaklinacz odprawiał egzorcyzmy. Na pewno najbardziej światli i uprawiający medycynę lekarze byli związani ściśle ze stanem kapłańskim – nawet jeśli czasem nie byli to kapłani – to i tak byli głęboko przekonani o tym, że moc uzdrawiania zawdzięczają odpowiednim bogom. To samo przeświadczenie musieli żywić odnośnie skutecznego działania leków.
data utworzenia: 29.09.2015
ostatnia aktualizacja treści: 29.09.2015
źródła:
Tajemnice Glinianych Tabliczek - Antoni Mierzejewski
Historia zaczyna się w Sumerze – Samuel Noah Kramer
Enki i Ninhursanga
Iluminaci - Masoneria - Rok 2014